Mała Fatra na Weekend: Janosikowe Diery, Mały Rozsutec i cała reszta

Długi czerwcowy weekend, tłumy turystów robią tradycyjny najazd na Zakopane i okolice. Droga z Krakowa do Zakopanego wydłuża się do 3 godzin a powrotna w niedzielę i do pięciu. O podziwianiu w spokoju przyrody, zaparkowaniu na parkingu w Palenicy można zapomnieć. My poszliśmy kolejny raz inną drogą ( dosłownie i w przenośni). I wam też polecamy Słowackie góry – oni nie maja wtedy długiego weekendu i to już jest pierwsza przewaga. W tym roku obraliśmy kierunek na Małą Fatrę i spacer po Janosikowych Dierach uzupełniony wejściem na Mały Rozsutec. Na dokładkę dodaliśmy wjazd na Chleb i przejście szczytami bardzo widokowym szlakiem na Stoh (o czym w osobnym wpisie)

Wyjazd zaplanowany rodzinnie z 9latkiem na czwartkowy poranek, aby uniknąć tłumów na drodze i tak samo powrót w sobotę zamiast niedzieli. Droga zajęła nam dwie i pół godziny z postojem na zakupy cofoli i oblatów oraz serów. Cel obrany na Hotel Diery i szczerze nie wyobrażam sobie innego miejsca na nocleg, aby wypocząć w Małej Fatrze. Hotel jest położony na samy początku ścieżki prowadzącej w Janosikowe Diery. Dla gości hotelowych jest wliczony w cenę pokoju parking, możliwości korzystania ze strefy SPA oraz sali dziennej z całodobowym dostępem do kawy i herbaty oraz rozrywką w postaci bilardu, dartsa, piłkarzyków, konsoli dla tych trochę starszych i całej masy zabawek dla najmłodszych.

Hotel Diery nie jest molochem i ma bodaj tylko 35 pokoi z balkonami, połowa z widokiem na góry, tv i łazienką z wanna lub prysznicem. Warunki są komfortowe a pokój z dużym łóżkiem małżeńskim i dostawką dla dziecka jest idealny dla trójki gości. W przypadku rezerwacji hotelu przez booking dla gości jest też 10% zniżki na masaże oraz 10% zniżki w restauracji…, ale o niej za chwilę

Do olbrzymich zalet hotelu Diery należą niewątpliwie obwite i urozmaicone śniadania. Moim subiektywnym sposobem oceniania jest fakt, czy żeby się najeść mogę przez 2 dni jeść co innego oraz nie musze jeść pieczywa. Zdecydowanie śniadania w Hotelu Diery zdały oba testu 😉 A jak chcecie po śniadaniu spokojnie wypić kawę to dacie radę, bo dziecko zaraz obok stolika bawi się w kąciku z zabawkami

Po całodniowym chodzeniu po górach wieczorem schodzicie do restauracji Terchovská Koliba Diery i macie wszystko co w słowackiej kuchni najlepsze i jeszcze coś ekstra. Smażony ser, halusky, baranina i dwa rodzaje lokalnego piwa, w tym piwo Vrsky z browaru w sąsiedniej Terchovej (miasta Janosika).  Nie zapomnijcie też spróbować jedynej w swoim rodzaju zupy Demikat. Demikat to regionalna słowacka zupa bryndzowa. Niestety szybko znika z menu i warto przed południem albo dzień wcześniej poprosić obsługę o zostawienia kilku porcji dla was. Spełnia ją bez problemu i z uśmiechem na ustach. Jeżeli pytacie o ceny to obiad dla 3 osób z piwem oraz 10% zniżką (którą dostajecie przy rezerwacji noclegu przez booking.com) od Hotelu Diery wyniesie was między 40 a 50 euro, co przyznacie na realia Zakopanego i polskich Tatr jest kolejną spora przewagą

Ale, ale… nie przyjechaliśmy tu tylko jeść, ale przede wszystkim poznać uroki Małej Fatry. Do hotelu dojechaliśmy koło 12.00 i chwile po rozpakowaniu się i przebraniu ruszyliśmy niebieskim szlakiem, który prowadzi malowniczo przez końcówkę doliny, od razu pojawia się potok, który będzie wam towarzyszył i to on powoduje unikalność Janosikowych Dier (czyli ścieżek Janosika). Po pierwszych podestach dochodzicie do rozstaju szlaków i możecie odbić w lewo na jednokierunkowy zielony, a potem żółty szlak w Nowe Diery albo kierować się dalej Dolnymi Dierami szlakiem niebieskim. My wybraliśmy pierwszą opcję, Dolne Diery zostawiając na powrót lub inny dzień. Od was bowiem zależy czy wycieczkę tego dnia zakończycie na Dierach, czy wejdziecie jak my na Mały Rozsutec i powrót inną trasa czy też na Wielki Rozsutec i powrót przez Stafanova i Dolne Diery właśnie

Idąc za nami od razu na zielonym szlaku trafiacie na pierwsze strome drabiny po ciężko to nazwać schodami. jest kilka stromych wejść, ale stosunkowo krótkich i wymagający odcinek przechodzi w szlak żółty, którym przez las raz w górę raz w dół kierujecie się ponownie na szlak niebieski, który spotykacie zaraz niedaleko polany, gdzie znajduje się Koliba Podziar z pyszną kawą, naleśnikami i znanym już nam półciemnym piwem z browaru Vrsky 🙂 krótki postój i ruszamy dalej szlakiem niebieskim kierując się na Górne Diery.

tutaj robi się coraz ciekawiej, trudniej i bardziej malowniczo. pojawią się pierwsze łańcuchy, ale spokojnie radzą sobie z nimi nawet dzieci młodsze od naszego dziewięciolatka 😉 Schody, drabiny, kładki, łańcuchy i latający ptaki, szum potoku i coraz mniej ludzi. wszak celowo wyszliśmy po południu, żeby pierwsze wycieczki już wracały do domów 😉

Na koniec Górnych Dier niebieski szlak krzyżuje się z zielonym i nim właśnie możecie wrócić lasem do koliby na piwo i potem Dolnymi Dierami do hotelu, żeby skorzystać z sauny lub jacuzzi. Do tego miejsca jest 3,5 kilometra a czas przejścia zależy tylko od was i ilości postojów na zdjęcia My poszliśmy jednak dalej niebieskim szlakiem i po 2 kilometrach doszliśmy do polany zwanej Sedlo Medzirozsutce, z której na pierwszy ogień wybraliśmy odbicie w lewo i zdobycie mniejszego, ale trudniejszego do wspinania Małego Rozsutca. Z daleka góra wygląda jakby miała ściany pionowe i dla przeciętnego turysty była nie do zdobycia i okazuje się, że podejście na szczyt, choć krótkie to wymagające, takie bardziej w stylu Tatr Wysokich niż małych pagórków ;), ale nie trwa dług i po zwalczeniu lęku wysokości i odpowiedniej kondycji góra okazuje się do zdobycia, także dla 9latka. A widoki na szczycie wspaniałe na całą Małą Fatrę, kilka punktów idealnych na relacje na Instagrama 😉

Zejście wybraliśmy drugą stroną zielonym szlakiem w stronę Białego Potoku i naszego hotelu Diery. początek zejścia chyba nawet trudniejszy niż z drugiej strony: więcej stromizn i łańcuchów i jeszcze jeden świetny punkt na zrobienie zdjęć

Potem już coraz spokojniej i po czterech kilometrach dochodzimy do hotelu mijając po drodze jeszcze małą kolibę w Osadzie PodRozsutec

W nagrodę jacuzzi i przyjemny wieczór w Kolibie Diery przy regionalnej muzyce, piwie i Vyprażanym syrze 🙂

…cdn

Adresy:

Hotel Diery i Janosikowa Koliba

Biely Potok 664,
013 06 Terchová,
Słowacja
+421 41/569 53 22

rezerwacja noclegu w Hotelu Diery przez booking.com

Koliba Podziar

lokalizacja

Sekcja Q&A:

O której godzinie najlepiej ruszyć na szlak ?

Są dwie dobre pory: z samego rana kiedy wszyscy dopiero się budzą lub koło 15 jak już mało kto idzie i wszyscy wracają lub wrócili. jak prferuje w lecie wyjścia popołudniowe

Czy wejście na Mały Rozsutec jest trudne i poradzi sobie 10 latek ?

Wejście na sam szczyt jest dość strome z łańcuchami, trochę w stylu wejscia na szczyt Giewontu. my byliśmy z 9 latkiem i bez problemu dał radę

Jak smakuje Demikat ?

tak najprościej to chyba określić jakby trochę farsz do pierogów ruskich, trochę jak maślanka. polecam zdecydowanie

Dodaj komentarz